Info

Suma podjazdów to 32139 metrów.
Więcej o mnie.

Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Maj1 - 0
- 2016, Styczeń1 - 0
- 2015, Październik3 - 2
- 2015, Lipiec2 - 0
- 2015, Czerwiec39 - 0
- 2015, Maj29 - 0
- 2015, Kwiecień7 - 0
- 2015, Marzec2 - 0
- 2015, Luty2 - 0
- 2015, Styczeń3 - 0
- 2014, Listopad3 - 0
- 2014, Październik2 - 0
- 2014, Wrzesień11 - 17
- 2014, Sierpień7 - 14
- 2014, Czerwiec2 - 1
- 2014, Maj9 - 47
- 2014, Kwiecień14 - 12
- 2014, Marzec14 - 11
- 2014, Luty16 - 3
- 2014, Styczeń8 - 5
- 2013, Grudzień3 - 0
- 2013, Listopad6 - 0
- 2013, Październik9 - 0
- 2013, Wrzesień8 - 0
- 2013, Sierpień10 - 0
- 2013, Lipiec3 - 0
- 2013, Maj9 - 0
- 2013, Kwiecień5 - 0
- 2013, Marzec14 - 0
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Lipiec1 - 0
Wrzesień, 2014
Dystans całkowity: | 673.16 km (w terenie 190.00 km; 28.23%) |
Czas w ruchu: | 37:55 |
Średnia prędkość: | 17.75 km/h |
Maksymalna prędkość: | 51.08 km/h |
Suma podjazdów: | 6168 m |
Liczba aktywności: | 11 |
Średnio na aktywność: | 61.20 km i 3h 26m |
Więcej statystyk |
- DST 64.40km
- Teren 16.00km
- Czas 03:33
- VAVG 18.14km/h
- Podjazdy 605m
- Sprzęt Scott Aspect 20
- Aktywność Jazda na rowerze
Żukowo - Łapalice - Gdańsk
Niedziela, 28 września 2014 · dodano: 07.10.2014 | Komentarze 0
- DST 59.30km
- Teren 25.00km
- Czas 04:12
- VAVG 14.12km/h
- Podjazdy 762m
- Sprzęt Scott Aspect 20
- Aktywność Jazda na rowerze
Gdańsk - Żukowo
Sobota, 27 września 2014 · dodano: 07.10.2014 | Komentarze 0
- DST 49.54km
- Teren 13.00km
- Czas 02:26
- VAVG 20.36km/h
- Podjazdy 404m
- Sprzęt Scott Aspect 20
- Aktywność Jazda na rowerze
J.Góra - Rzucewo
Czwartek, 18 września 2014 · dodano: 19.09.2014 | Komentarze 0
Wycieczka do Osady Łowców Fok w Rzucewie, po drodze swarzewskie "palmy".
- DST 16.80km
- Teren 10.00km
- Czas 00:45
- VAVG 22.40km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temperatura 19.0°C
- Podjazdy 117m
- Sprzęt Scott Aspect 20
- Aktywność Jazda na rowerze
J.Gora - Krokowa
Środa, 17 września 2014 · dodano: 17.09.2014 | Komentarze 0
- DST 37.22km
- Teren 6.00km
- Czas 01:54
- VAVG 19.59km/h
- Podjazdy 265m
- Sprzęt Scott Aspect 20
- Aktywność Jazda na rowerze
Krokowa - J.Gora
Wtorek, 16 września 2014 · dodano: 17.09.2014 | Komentarze 0
- DST 90.80km
- Teren 45.00km
- Czas 05:27
- VAVG 16.66km/h
- Podjazdy 963m
- Sprzęt Scott Aspect 20
- Aktywność Jazda na rowerze
Łeba - Jastrzębia Góra
Niedziela, 14 września 2014 · dodano: 16.09.2014 | Komentarze 2
Gdynia w Łebie
Łeba w Łebie.
Stary wiatrak w okolicy Kopaniewa. Jak prędko nas z tamtąd pogonili, to aż miło :)
Budynek robi niesamowite wrażenie.
- DST 59.50km
- Teren 40.00km
- Czas 04:33
- VAVG 13.08km/h
- Podjazdy 717m
- Sprzęt Scott Aspect 20
- Aktywność Jazda na rowerze
Białogóra - Łeba
Sobota, 13 września 2014 · dodano: 16.09.2014 | Komentarze 2
Latarnia w Stilo zdobyta.
... Kilka godzin później. Wieża widokowa nad jeziorem Łebsko.
Czas na relaks. Biwak na dziko nad jeziorem Sarbsko.
- DST 26.30km
- Teren 19.00km
- Czas 01:20
- VAVG 19.73km/h
- Temperatura 16.0°C
- Podjazdy 278m
- Sprzęt Scott Aspect 20
- Aktywność Jazda na rowerze
Jastrzębia Góra - Białogóra
Piątek, 12 września 2014 · dodano: 15.09.2014 | Komentarze 0
Plan był przedni, mieliśmy wystartować w kierunku Łeby w okolicy godziny osiemnastej z Jastrzębiej Góry. Los jednak przetrzymał kolegę Marcina nieco dłużej w pracy. Było jak było. Wyszło na to, że z Jastrzębiej wyjechaliśmy dobrze po dwudziestej. Nasza forpoczta wyruszyła półtorej godziny wcześniej. Mieliśmy zacny plan, co by rozbić się z namiotami gdzieś w okolicy Białogóry na dzikusa. Po telefonie Alicji okazało się, że znaleźli domek na kempingu i nie trzeba będzie rozstawiać namitów, no cóż. Skłonni byliśmy się z tym pogodzić. Nie pamiętam o której godzinie dotarliśmy do Białogóry, ale nasz przyjazd zdecydowanie opóźnił fakt, że w Dębkach znaleźliśmy otwarty jeszcze o tej porze bar :D
- DST 133.00km
- Teren 3.00km
- Czas 05:35
- VAVG 23.82km/h
- VMAX 51.08km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 885m
- Sprzęt Centurion Hyperdrive 500
- Aktywność Jazda na rowerze
11.09.2014
Czwartek, 11 września 2014 · dodano: 12.09.2014 | Komentarze 4
J.Gora, Puck, Reda, Wejherowo, Choczewo, Wierzchucino, Krokowa, Swarzewo, Wladyslawowo, J.Gora.
Wyjazd o 5:20, mozna to nazwac delikatnymi problemami ze spaniem. Droga do Pucka minela mi w okropnej mgle, na szczescie mialem na sobie przeciwdeszczowa kurtke. Wreszcie w okolicy Rekowa zaczelo sie wylaniac slonce. Niestety nie trwalo to dlugo. Kiedy wiechalem do Redy, mgla byla jeszcze gorsza. Slonce mialem znowu zobaczyc dopiero jakies 20kmza Wejherowem.
Bardzo poprawil mi sie nastroj, kiedy okazalo sie, ze od 7:00 mozna w Wejherowie na rynku napic sie goracej kawy :)
No i po kawie. Czas jechac dalej.
W Mierzynie zrobilem postoj regeneracyjny - tutaj zaczelo sie znowu pokazywac slonce. Dalej pogoda byla juz tylko ladniejsza, a temperatura z 11 stopni, podskoczyla do okolo 18.
No i czas na zwiedzanie - opuszczony majatek w Lublewie. Niesamowite miejsce! W piwnicy zachowaly sie jeszcze sloiki z ogorkami.
Troche odmalowac, pozamiatac i mozna mieszkac.
Rosliny wdzieraja sie juz do wnetrza.
Dalej w droge do Swarzewa. Przejechalem kilka kilometrow przy pieknej pogodzie i nawet buty mi wyschly (ochraniacze na buty z dekatlonu, niestety, ale nie zdaly testu na nieprzemakalnosc).
Swarzewo. Standardowe miejsce na ostatni postoj przed powrotem do Jastrzebiej Gory.
- Cos mi sie pochrzanilo z klawiatora, stad brak polskich liter...
Prawie cala wczorajsza trasa:
- DST 57.10km
- Teren 3.00km
- Czas 03:21
- VAVG 17.04km/h
- Podjazdy 532m
- Sprzęt Scott Aspect 20
- Aktywność Jazda na rowerze
Hel - J.Góra
Niedziela, 7 września 2014 · dodano: 09.09.2014 | Komentarze 6
Nie pamiętam już kiedy ostatnio spałem pod namiotem, ale wyspałem się świetnie.
Z kempingu ruszyliśmy się znowu strasznie późno.
Pierwszy przystanek latarnia:
A, że w planie pojawiło się zdobycie kilku innych latarni morskich jeszcze w tym roku, więc nieomieszkałem nabyć drogą kupna paszportu Bliza. Tak więc pierwsza pieczątka już jest. Kolejna pojawi się jak tylko zachce mi się wyjść z domu i podejść kawałek do latarni w Rozewiu.
W Juracie znaleźliśmy kawałek zacisznej plaży. Miejsce tak przeurocze i spokojne, że nikomu nie chciało się z tąd ruszać dalej.
Zamiast planowanego powrotu do Redy, ja skończyłem w Jastrzębiej, a pozostała część wycieczkowiczów... w pociągu.
Zobaczymy jak nam pójdzie za tydzień.