Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Plata z miasteczka Rosbach vor der Höhe. Mam przejechane 11579.03 kilometrów w tym 850.37 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.81 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 32139 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Plata.bikestats.pl
  • DST 66.28km
  • Czas 02:29
  • VAVG 26.69km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 119m
  • Sprzęt Centurion Hyperdrive 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ucieczka przed deszczem.

Wtorek, 6 maja 2014 · dodano: 06.05.2014 | Komentarze 3

Pchany południowo-wschodnim wiatrem zmierzałem sobie spokojnie W stronę Jastrzębiej Góry. Po drodze okazało się, że ten sam wiatr pchał również deszczowe chmury. Kilkukrotnie poczułem krople deszczu na twarzy, ale ciągle byłem na prowadzeniu. Chmury zaatakowały jednak kilka kilometrów przed metą. Finisz, w typie północnofrancuskich klasyków, po brukowanej drodze, nie pozostawił mi złudzeń... ;-)


Gdybym, jakimś cudem, odzyskał wszystkie pieniądze jakie swego czasu zostawiłem w Gdyńskim Contraście, zapewne teraz nie jeździł bym najtańszą szosówką jaka została wyprodukowana przez fabrykę Centuriona ;)


Aż dziw bierze, że Błyskawica już dawno temu nie poszła na żyletki.

Taki oto widoczek z estakady rowerowej w stronę przystani promowej. Z pokładu promu właśnie wyjeżdżały samochody - witamy w Gdyni!

A oto i sama estakada - zdublowana z estakadom samochodową. 

Rynek w Pucku. Tutaj dopadł mnie już zmierzch.

No i prawie w domu. Kawałek przed Jastrzębią jednak złapał mnie deszcz. No ale nic to, wreszcie pretekst, żeby jutro umyć moje wozidełko.

 Dziękuję za uwagę! A tym którzy już tu nie zawitają, życzę miłego życia :D





Komentarze
Monica
| 20:10 środa, 7 maja 2014 | linkuj Tak sobie myślałam, że posłużyłeś się aparatem w telefonie ;-) Poza tym przy takim tempie jazdy branie lustrzanki byłoby ryzykowne i uciążliwe.
Plata
| 18:29 środa, 7 maja 2014 | linkuj Tempo było, oj było - a przy tym jakie emocje ;) Przyznam się bez bicia, że nie chciało mi się brać lustrzanki (ledwie by mi się zmieściła do rowerowego plecaka), ale przeprosiłem się z aparatem w telefonie. To plus fotoszop, daje jako takie efekty. Dzisiaj posłużyłem się tym samym fortelem :D
Monica
| 17:47 środa, 7 maja 2014 | linkuj To chyba naprawdę była ucieczka, skoro takie tempo jazdy osiągnąłeś ;-) I z tą lustrzanką tak pędziłeś? ;-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!