Info

Suma podjazdów to 32139 metrów.
Więcej o mnie.

Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Maj1 - 0
- 2016, Styczeń1 - 0
- 2015, Październik3 - 2
- 2015, Lipiec2 - 0
- 2015, Czerwiec39 - 0
- 2015, Maj29 - 0
- 2015, Kwiecień7 - 0
- 2015, Marzec2 - 0
- 2015, Luty2 - 0
- 2015, Styczeń3 - 0
- 2014, Listopad3 - 0
- 2014, Październik2 - 0
- 2014, Wrzesień11 - 17
- 2014, Sierpień7 - 14
- 2014, Czerwiec2 - 1
- 2014, Maj9 - 47
- 2014, Kwiecień14 - 12
- 2014, Marzec14 - 11
- 2014, Luty16 - 3
- 2014, Styczeń8 - 5
- 2013, Grudzień3 - 0
- 2013, Listopad6 - 0
- 2013, Październik9 - 0
- 2013, Wrzesień8 - 0
- 2013, Sierpień10 - 0
- 2013, Lipiec3 - 0
- 2013, Maj9 - 0
- 2013, Kwiecień5 - 0
- 2013, Marzec14 - 0
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Lipiec1 - 0
- DST 145.15km
- Teren 5.00km
- Czas 05:55
- VAVG 24.53km/h
- Podjazdy 1631m
- Sprzęt Centurion Hyperdrive 500
- Aktywność Jazda na rowerze
80%
Środa, 7 maja 2014 · dodano: 07.05.2014 | Komentarze 17
80% - takie było zagrożenie opadami dla Jastrzębiej Góry dzisiaj rano. Kiedy się zbierałem do wyjazdu pogoda była piękna, ale było czuć w powietrzu, że faktycznie chce popadać. Nic to, zapakowałem przeciwdeszczową kurtkę i w drogę. Planu specjalnego nie było, tylko od jakiegoś czasu myślałem, żeby wybrać się w okolice Choczewa.
Dojeżdżając do Krokowej, dało się zauważyć na zachodnim niebie, że zbliżają się chmury.
Na drodze do Wierzchucina poczułem na twarzy pierwsze krople deszczu, a z Wierzchucina wyjechałem już w przeciwdeszczowej kurtce... No cóż, to było nieuniknione.
Granica powiatu wejherowskiego - asfalt był już konkretnie zroszony. Padać miało jeszcze przez jakiś czas.
Choczewo przejechałem jeszcze w deszczu, ale było widać, że najgorsze już za mną.
Pierwsza atrakcja dzisiejszego dnia. Grobowiec na starym cmentarzu na obrzeżach Żelazna, Krótki postój, deszczowa kapota poszła do plecaka. Dalsza droga już tylko w krótkiej koszulce.
Kolejny stary cmentarz i cmentarna kaplica. Teren wyjątkowo zadbany. Na niektórych nagrobkach można było zobaczyć odnowione tablice.
Niesamowity klimat.
Na cmentarzu udało się namierzyć nawet jeden geocache :)
Borkowo Lęborskie i opuszczony dworek który udało się znaleźć dzięki kolejnej dziś skrzynce geocache.
Po krótkiej eksploracji dworku okazało się, że najgorszy deszcz jest jeszcze przede mną.
Od tego miejsca jechałem w deszczu prawie do Gniewina, a po drodze czekała mnie jeszcze wymiana przebitej dętki.
Być w Gniewinie i nie zobaczyć wieży widokowej "Kaszubskie Oko", to jak pojechać do Władysławowa i nie zjeść dorsza!
Droga przez Kniewo w kierunku Wejherowa i stado wolno pasących się przy drodze koni! ;-)
Tutaj droga była bardzo przyjemna. Asfalt powoli sechł i było wrażenie, że sam ucieka z pod kół.
Droga była bardzo przyjemna, ale czekałem tylko, aż przyjdzie mi dojechać do drogi przez puszczę darżlubską.
Z braku innych rozrywek, strzeliłem samojebkę, a co! ;-D
I wreszcie droga przez puszczę - Kierunek Darżlubie.
Prawie cała dzisiejsza trasa:
Komentarze