Info

Suma podjazdów to 32139 metrów.
Więcej o mnie.

Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Maj1 - 0
- 2016, Styczeń1 - 0
- 2015, Październik3 - 2
- 2015, Lipiec2 - 0
- 2015, Czerwiec39 - 0
- 2015, Maj29 - 0
- 2015, Kwiecień7 - 0
- 2015, Marzec2 - 0
- 2015, Luty2 - 0
- 2015, Styczeń3 - 0
- 2014, Listopad3 - 0
- 2014, Październik2 - 0
- 2014, Wrzesień11 - 17
- 2014, Sierpień7 - 14
- 2014, Czerwiec2 - 1
- 2014, Maj9 - 47
- 2014, Kwiecień14 - 12
- 2014, Marzec14 - 11
- 2014, Luty16 - 3
- 2014, Styczeń8 - 5
- 2013, Grudzień3 - 0
- 2013, Listopad6 - 0
- 2013, Październik9 - 0
- 2013, Wrzesień8 - 0
- 2013, Sierpień10 - 0
- 2013, Lipiec3 - 0
- 2013, Maj9 - 0
- 2013, Kwiecień5 - 0
- 2013, Marzec14 - 0
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Lipiec1 - 0
- DST 53.21km
- Teren 1.00km
- Czas 01:47
- VAVG 29.84km/h
- VMAX 43.00km/h
- Temperatura 14.0°C
- Podjazdy 515m
- Sprzęt Centurion Hyperdrive 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy kleszcz.
Niedziela, 11 maja 2014 · dodano: 11.05.2014 | Komentarze 7
Miał to być trochę dłuższy wypad, ale wyszło bardzo rekreacyjnie - prawie wkoło komina.
Po powrocie okazało się, że przywiozłem ze sobą pasażera na gapę - cholernego krwiopijcę!
No ale nic to, kiedyś musiało się to wreszcie stać.
Okoliczności przyrody były bardzo piękne, co prawda spadło mi na okulary kilka kropel, ale daleko było do deszczu.
W drodze do Krokowej mijałem stadninę, ale tym razem nie widziałem ani jednego konia - ani czarno-białego, ani czerwonego w czarne kropki, ani osiodłanego, ani dzikiego...
W tym samym miejscu, miły lokalno-patriotyczny akcent :-)
Skoro wszyscy strzelają zdjęcia rzepaku, to i ja nie mogłem być w końcu gorszy ;-) Chwila postoju przy ścieżce rowerowej z Krokowej w stronę Łebcza.
Dla pewności, jeszcze jeden strzał zrobiony koło Starzyna.
Czy tylko ja spotkałem na swojej drodze tyle ślimaków, czy to jakiś ogólny wysyp? Starałem się je omijać (serio!), ale w końcu okazało się to niemożliwe.
Tutaj przepraszam rodziny wszystkich przejechanych dziś przeze mnie ślimaków!!!
Komentarze
Co do uzależnienia przemysłu ciężkiego od koni... No tutaj jednak pozwolę się nie zgodzić, bo przecież podkuwa się krowy, a nie konie! Daleko szukać - jesteś sobie w stanie wyobrazić ułana na niepodkutej krowie? Mnie się taki widok w głowie nie mieści...
Trochę smuci, że żadnego konia się nie udało sfotografować, ale może akurat zabrali je na dojenie? Bo od koni pozyskuje się mleko? Dobrze mówię? ;)
O śwince Raćce czytałem w lokalnych, zachodniopomorskich mediach i zastanawiałem się jak to przedsięwzięcie się "ułoży"... ;)
Tą stadninę koni kojarzę, kiedyś koło niej przejeżdżałam, szkoda że żadnego konia dziś nie było, byłby temat do wielce ciekawej dyskusji... ;-)
No fota rzepaku obowiązkowa, rzepak jest aktualnie trendy ;-) Świetne ostatnie zdjęcie, chyba nikt nie ma wątpliwości co przedstawia... ;-) Czyżbyś nawet wziął lustrzankę?